"Zapraszam rządowych ekspertów na debatę w styczniu, na neutralnym gruncie jednego z uniwersytetów" – mówi Antoni Macierewicz

To już ponad 32 miesiące od narodowej tragedii  pod Smoleńskiem i ponad dwa lata prac Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 roku, pod kierownictwem b. Ministra Antoniego Macierewicza. W ubiegły piątek 14 grudnia br. w Sejmie odbyło się ostatnie przed świętami Bożego Narodzenia posiedzenie w/w zespołu, na którym oprócz parlamentarzystów, przedstawicieli rodzin i przyjaciół ofiar poległych w Smoleńsku pod Katyniem, gościem był Pan Jan Bokszczanin, przedstawiciel producenta detektora MO2M, używanego  do badan wraku tupolewa.   

                                

Pan Bokszczanin na tym posiedzeniu powiedział, że „nie może się zgodzić ze stwierdzeniem niektórych osób, że jeśli takie urządzenie wskazuje na jony trotylu, to mogą to być także jony innych substancji”. „Jeśli w/w urządzenie i jeszcze inne urządzenia wskazują trotyl, to prawdopodobieństwo, że nie był to trotyl jest dla mnie równe zero” – stwierdził ekspert. Podczas tego posiedzenia Pan Jan Bokszczanin ze swoim współpracownikiem zaprezentował rzeczywiste walory w/w urządzenia i zademonstrował jego działanie na inne substancje niż trotyl, takie jak perfumy, kosmetyki, plastik i inne produkty, na które to urządzenie nie reagowało. Ten eksperyment obalił fałszywe tezy Prokuratora Wojskowego płk. Szeląga wypowiadane na konferencji prasowej i w komunikacie z dnia 6 grudnia 2012 r. gdzie stwierdził, iż „Podczas badań przeprowadzonych na przełomie września i października br. biegli pracujący wraz z prokuratorem strony rosyjskiej nie stwierdzili na wraku samolotu TU 154 M 101 trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego”.   

Na zakończenie tego posiedzenia przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M Antoni Macierewicz zaproponował skierowanie wniosku do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta o odwołanie Wojskowego Prokuratora Okręgowego w Warszawie płk. Ireneusza Szeląga wraz z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. W tym wniosku wyliczono wiele niezrozumiałych działań pana Prokuratora Szeląga, które mogą wskazywać na złą wolę w wyjaśnianiu narodowej tragedii pod Smoleńskiem, gdzie zginął Prezydent RP śp. Lech Kaczyński wraz z małżonką i 94 przedstawicielami różnych środowisk, w tym władz państwowych i naszych przyjaciół.

Przez te kilkadziesiąt miesięcy uczestnicząc w posiedzeniach w/w zespołu Antoniego Macierewicza i na konferencjach, nawet tych naukowych, mogłem zaobserwować systematyczne obalanie kolejnych fałszywych tez przedstawicieli władz państwowych i prokuratury. W tym miejscu należy przypomnieć choćby przeszukanie i przekopywanie miejsca tragedii w Smoleńsku zapowiadane przez Panią Minister Kopacz i obecność odpowiednich polskich służb przy  złożeniu ciał ofiar do trumien w celu przetransportowania Ich do rodzinnego kraju. Pamiętam zdarzenie na Lotnisku Okęcie i ten przylot ciał ofiar z Rosji, po odczytaniu przez oficera nazwiska mojego przyjaciela Stefana Melaka, podeszliśmy z całą rodziną przed samolot, skąd procesjonalnie przeszliśmy za trumną Stefana, przy której modliliśmy się ponad godzinę. Po chwili ktoś podszedł do nas i zwrócił nam uwagę, że trumna z tabliczką Stefana Melaka stoi po przeciwnej stronie."Od samego początku nie jesteśmy pewni czy w Stefan spoczywa w swoim grobie i w jakim stanie rosyjscy „barbarzyńcy” złożyli jego ciało do trumny po wyjeździe rodziny z Moskwy."

Dotychczasowe ekshumacje m.in.: Anny Walentynowicz, Prezydenta RP Ryszarda Kaczorowskiego, Ks. Zdzislawa Krola czy Ks. Rektora UKSW Ryszarda Rumianka, którego ciała nadal nie odnaleziono obrazuje nam brak szacunku dla zmarłych, nie tylko przez Rosjan, ale też przedstawicieli Polskich instytucji, którzy dopuścili nawet do tego, że naszych przedstawicieli  pochowano przykrytych workami foliowym, a przekazane przez najbliższe rodziny ubrania położono na nich.

Pamiętam pewną wypowiedź z września 2011 r. jednego z polityków PIS, który na moje stwierdzenie, że namawiamy z Andrzejem Melakiem wiele rodzin ofiar poległych w Smoleńsku do składania do Prokuratury Wojskowej zbiorowych wniosków o ekshumację swoich najbliższych. Nie oczekiwanie usłyszałem: „a czego zamierzacie szukać w tych trumnach, przecież tam jest jedynie błoto”, bez zastanowienia odpowiedziałem „przecież Pani Minister Kopacz powiedziała, że zostały rozpoznane wszystkie ciała ofiar”. „A co miała powiedzieć i co chcecie znaleźć w tych trumnach?” stwierdził rozmówca, „a może śladów jakiś substancji wskazujących na zamach” – stwierdziłem. „Przestańcie snuć teorie spiskowe to była zwyczajna katastrofa, wypadek” - odpowiedział rozmówca.                                                        

Ciekawi mnie, a pewnie i Państwa co by dziś odpowiedział ten polityk, po odrzuceniu teorii pancernej brzozy przez naukowców międzynarodowych czy fragmenty zdeformowanej konstrukcji skrzydła samolotu świadczącej o silnym odśrodkowym rozerwaniu zauważalnym przy silnych eksplozjach.

Upokarzano przez długie miesiące śp. generała Andrzeja Błasika i lotników, a nawet płk. BOR, tych wszystkich, którzy jak się okazuje nie mieli najmniejszego wpływu na tą dramatyczną narodową tragedię i jej niewyobrażalne skutki. Jednak głęboko wierzę,że prawdę o tamtym dramatycznym wydarzeniu uda się odsłonić i wskazywać winnych przelanej krwi przedstawicieli Polskiego Narodu.

 

 

Ryszard Walczak

Radny Powiatu Wołomin  

Prezes Ruchu „Rozwoju Gospodarczego Polaków”