24 grudnia ma być "największym testem dla Kremla", który pokaże stopień jego odporności na protesty.

Manifestacja opozycji w Moskwie planowana na sobotę może zgromadzić nawet 200 tys. uczestników - wynika z sondażu, o którym informuje w czwartek rosyjski dziennik "Wiedomosti". Opozycja chce znów zaprotestować przeciw sfałszowaniu wyborów do Dumy z 4 grudnia. 
                      
"Zamiar udziału w mityngu deklaruje 6 proc. próby, co daje 500 tys. ludzi. Osiem procent jest niezdecydowanych" - pisze w "Wiedomostiach" Jelena Koniewa, szefowa ośrodka Comcon zajmującego się badaniami konsumenckimi. Wskazuje, że liczb tych nie należy traktować jako prognozy. Świadczą one jednak o nastrojach politycznych i o potencjale zgromadzenia. 

"Liczbę tych, którzy wyrazili gotowość przyjścia na mityng trzeba podzielić co najmniej przez dwa, tak więc demonstrantów może być 100-200 tysięcy" - spodziewa się Koniewa.                                                                                                  Szefowa ośrodka Comcon zauważyła, że według sondażu 48,6 proc. mieszkańców Moskwy wie o planowanej manifestacji; stolica Rosji liczy ok. 10,5 mln mieszkańców. Oznacza to, że w ostatnich tygodniach demonstracje stały się dla mieszkańców Moskwy tematem bardzo aktualnym. 

"Jeszcze niedawno mityngami zajmowało się kilkuset moskwian (...) , a dziś dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy ludzi jest gotowych wychodzić na ulice" - twierdzi Koniewa. 

Według niej sondaż, przeprowadzony w dniach 13-19 grudnia, pokazuje "zasadniczo nową sytuację w społeczeństwie". (PAP)